Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi woody z miasteczka łódź. Mam przejechane 38130.14 kilometrów w tym 72.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.12 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2022

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

2008

button stats bikestats.pl



Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
91.32 km 0.00 km teren
03:40 h 24.91 km/h
Max prędkość:66.41 km/h
Temperatura:30.0
HR max:187 ( 95%)
HR avg:162 ( 82%)
Kalorie: 3312 (kcal)
Rower:szosówka

10.07 Pętla Beskidzka

Sobota, 10 lipca 2010 · dodano: 11.07.2010 | Komentarze 4

W piątek po pracy zapakowałem sprzęt na auto i z Pauliną pojechaliśmy w kierunku Istebnej.Dojechaliśmy na miejsce z małymi problemami, nie mogliśmy znaleźć miejsca w którym mieliśmy nocować.Gdy już dojechaliśmy na miejsce i się rozpakowaliśmy zapoznałem się z Krzyśkiem i jego ekipą. Przed 22 zdążyliśmy jeszcze odebrać numery startowe, oczywiście do biura zawodów też nie mogliśmy trafić :F. Rano szybkie śniadanko przygotowanie sprzętu i wyjazd. Do biura zawodów pojechaliśmy przed godziną 9:00 Razem z Krzyśkiem . Na starcie mały stresik.Przed startem poznałem Pawła z Kolarskiej drużyny szpiku w której my również jechaliśmy. 1min przed startem adrenalina podskoczyła tak że stojąc w miejscu miałem puls 120 :D. Początek trasy na wąskich asfaltach. szybkie zjazdy i ostre zakręty, widziałem ludzi którzy fikali koziołki na na zakrętach. Podjazd pod kubalonke przejechałem całkiem sprawnie ale szczerze mówiąc myślałem że będzie łatwiej. Na szczycie drugiego podjazdu dogoniłem Pawła i w sumie razem przejechaliśmy większość trasy.Dzięki Paweł że mentalnie mnie przygotowywałeś przed każdym podjazdem :D Na kolejnym podjeździe pod ochodzitę niespodziewanie łapie mnie skurcz i muszę zejść z roweru. Po jakieś minucie wsiadam i jadę dalej patzre a tam Paweł zaczekał na mnie ( dzieki :) ) Jedziemy znowu dalej. Skwar leje się z nieba a ja mam coraz to mniej sił. W miejscu gdzie był bruk odpusciłem i prowadziłem rower. Paweł jakoś się w drapał i pomknął do mety. Ja chwile po nim.300m przed meta ogromna ściana i co??? u K@#@$ znowu skurcze w oba uda. Ani iść ani jechać znowu minuta w plecy. Wsiadłem znowu i jakoś się wdrapałem.

Paulina dojechała pare minut po mnie i tu niespodzianka bo wywalczyła drugie miejsce na trasie mini !! :)
Mimo dwóch kraks które zaliczyła na trasie.

Ogólnie impreza wypas, poznałem sporo fajnych ludzi i to najważniejsze a wynik to wynik :P

Ps. Jeszcze poznałem znanego przez większość Bikestatowiczów Tigrisa :)
Parę fotek

Tu poprostu pięknie wyszedłem :D

Paulina na pudle :D


Trasa
Kategoria >50, maratony



Komentarze
cyclooxy
| 19:45 środa, 14 lipca 2010 | linkuj No proszę drużyna szpiku :)

Pozdrawiam
woody
| 09:12 wtorek, 13 lipca 2010 | linkuj Pętla na pewno a co do Rajczy to się okaże w praniu :D

A tak ogólnie ładny czas miałeś gratuluje :D
yeti
| 22:14 poniedziałek, 12 lipca 2010 | linkuj ech te kurcze, zepsuły przyjemność zafiniszowania na mecie :)
fajnie było poznać.
to następna w górach rajcza tour czy pętla za rok?
pzdr
prime | 09:40 poniedziałek, 12 lipca 2010 | linkuj GRATULUJĘ!Pierwsze koty za płoty.Najważniejsze połknąć bakcyla!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa afree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]