Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi woody z miasteczka łódź. Mam przejechane 38130.14 kilometrów w tym 72.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.12 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2022

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

2008

button stats bikestats.pl



Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
135.00 km 0.00 km teren
03:52 h 34.91 km/h
Max prędkość:56.23 km/h
Temperatura:20.0
HR max:183 ( 93%)
HR avg:161 ( 82%)
Kalorie: 3489 (kcal)
Rower:szosówka

30.04 Trzebnicki Maraton

Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 02.05.2011 | Komentarze 4

29 kwietnia wyruszyliśmy z Paulina do Trzebnicy na inauguracje maratonów szosowych. W trzebnicy byliśmy koło godziny 21 i zdążyliśmy odebrać jeszcze numery startowe.Na kwaterze integracja piwkiem z Magdą i Romkiem i szybko spać. Pobudka o 6 szybkie śniadanie i wypad z kwater. Poczekaliśmy jak Virenque się przebierze i krótka rozgrzewka. W ostatniej chwili na start odebrałem od krisa żele i w drogę.

Początek dosyć szybko za motorami ale noga całkiem nieźle podawała. Jeszcze w trzebnicy mijamy Dediego i szybkim tempem inne grupki.Starałem się jechać na czele grupy żeby kontrolować sytuacje co się później opłaciło. Ruszyła ucieczka w której udało mi się zabrać i jechać wraz z nią przez około 15-20km.W peletoniku został niestety Kris91, Wober i Virenque.Po tych 20km w ucieczce ktoś poprawił gdy schodziłem ze zmiany i nie udało mi się utrzymać tempa. Dalej jechałem samotnie mijając kolejnych kolarzy i w sumie czekając aż dogoni mnie grupa co szło im topornie. Udało się zmontować po drodze jakąś ekipę, która kręciła 38-40km/h co mi bardzo pasowało. Nasza grupka nie przetrwała jednak próby górek i znowu zostałem sam męcząc się na trzebnickich chopkach. Po paru km dołącza do mnie kolarz jadący na dystans 270km i i razem jedziemy jeszcze parę kilometrów gdzie nogi już opadły z sił i znowu zostałem sam aż do mety. Ostatnie kilometry delikatnie pod górkę i silny wiatr, tam spada mi łańcuch.Zakładam szybko i dojeżdżam na metę 6 minut przed grupą.

Z wyniku jestem bardzo zadowolony i oby szło tak dalej.

foto by Dedi- podjazd 14%
Kategoria >100, maratony



Komentarze
kris91
| 16:03 środa, 4 maja 2011 | linkuj Piknie, teraz pochwal sie fotkami ,które znajdłeś na picassie :D
kfiatek13m
| 20:53 wtorek, 3 maja 2011 | linkuj Gratulacje :)
woody
| 19:07 poniedziałek, 2 maja 2011 | linkuj szkoda, że w więcej osób nie urwaliśmy
wober
| 15:36 poniedziałek, 2 maja 2011 | linkuj Gratulacje za umiejętne pozostanie w porwanym peletonie ;)
Widać czujność się opłaciła bo wynik super ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa esami
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]